chłopy z Mazur i Litwy

 tyle sie dzialo na tegorocznym wyjezdzie wakacyjnym, ze naprawde nie wiem co pisac ;) zreszta zdjecia mowia same za siebie: 

https://www.facebook.com/album.php?aid=287141&id=786550636&l=e50f81b664                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    nom, królami wyjazdu zostali jak zwykle Piotruś Król Gąsek (jestem dobrym pasterzem, zostancie moimi gąskami a niczego wam nie braknie) oraz Gróby Król Alkoholików i Spektakularnych Urazów Głowy. inni jednak deptali im po piętach w drodze do tych znamiennych tytulow, a zwlaszcza Bananek i Budek bardzo się starali nie trzezwiec :) mi sie podobaly bardzo imieniny Ani oraz przysięga, że wszyscy mamy się moooc za przeproszeniem, najebac. i tak tez sie stalo, byl to chyba jedyny dzien w ktorym wszyscy bez wyjatku oddawali czesc podlodze/ubikacji/asfaltowi i innym bogom ;) a wczesniej przebrane za szwedzkie turystki z obstawa, spiewalismy w barze u Jawora ;) nie podobala mi sie zimnosc wody (wiem, po moich cieplokrajowych wojazach polskie wody mi zbrzydly ;)) natomiast natura, owszem, byla niczego sobie :) tak jak i Litwa, ktora nawiedzilismy (pyyyyyyszne cepeliny i kibinai). No i ofc musialam zostawic portfel z dokumentami w litewskim supermarkecie, a ze pytali sie czy nie zgubila portfela niejaka Bożena, to sie nie odzywalam. Pare dobrych km dalej zorientowalam sie, ze mam tak na drugie :> i faktycznie, portfel byl moj. Gróbcio spisal piekny testament i w ogole byl najslodszym stworzeniem na swiecie ;) aaaa! podobalo mi sie jeszcze budkowe okreslenie: są 3 moce: Niemcy, Rosja i Marta. czy jakos tak ;) no i jak Piotrus rezolutnie stwierdzil, ze zadna normalna dziewczyna nie wytrzymalaby z takimi pijakami... widocznie nie jestem normlana bo kocham was nad zycie :* to na razie tyle, bo musze kajś lecieć z maminką! mozecie dopisac wasze spostrzezenia dla potomnosci ;)            all yours, martka!